... pewnie niewiele ponad cztery tygodnie miała ...
...ktoś podrzucił pięć maleństw pod pogotowie ratunkowe ...a że dziecko moje akurat pracowało ...była akcja ...
..,cztery kotki w ten sam dzień znalazły dom ...ta mała kocinka została u mnie na noc i pół następnego dnia ...
...to dopiero było ...Hania po wstępnych ustaleniach...odpuściła koteczce ...ale Edzia na czuwaniu przez dobę ...ja też zresztą :)
...w ciągu dnia aby coś zrobić w chałupie nosiłam maleńką w chuście przewiązanej na karku i w pasie ...chyba podobnie nosi się dzieci ? :)
...maleńka najlepiej spała przy mnie ...nim zasnęła to tak mruczała , że szok ...taka drobinka ...ale\" motory zapuszczała \" ...kochana istotka ..
tuhal55 2013-08-24
bardzo dawno temu też miałam podobne doświadczenie ....
kotka mama zginęła tragicznie
i zostało ślepe jeszcze kociątko
przyniosłam do domu i wychowywałam....
zakraplaczem karmiłam zanim zaczęło samo pić mleczko
gama1 2013-08-24
Jakby moje piesy ją zaakceptowały to bym sobie zostawiła taką przylepkę - Sissi z pewnością by pokochała kocinkę ale Zuzia pewnie by pękła z zazdrości!
bulabul 2013-08-25
..to korzyść była obopólna...bo koty dobrze robią podobno na nerwobóle...i inne dolegliwości pewnie też..;)
annetka 2013-08-26
Naoglądałam się tej kociej biedy będąc nad morzem ... wszystkie bym je zabrała, a ludzi którzy do tego dopuszczają na wyspę bezludną ...