bulabul 2014-11-29
:***
bourget 2014-11-29
piekny portret:)
...ja pewnie tez bym wpadla w depresje, tak mi trudno bylo pogodzic sie ze strata Maniuniego...ten kot urodzil sie w maju, prawie dokladnie kiedy przyjechalam do USA...i byl ze mna caly czas...
na szczescie, cos z Maniuniego zobaczylam w zaropialych slipkach malego Misia - Gremlina...wierze, ze w ten sposob do mnie wrocil..
....moze i Tobie sie uda ja odnalesc?
Powodzenia!:)