...w tym roku i tak było duuużo spokojniej ...Edzia tylko raz uciekła na stół...
..głośna muzyka ...pozasłaniane okna ...obwiązana bandażem elastycznym ...lekceważenie ze strony człowieka wybuchów...no i serek topiony ...przyniosło pozytywne skutki :)
ewjo66 2016-01-02
ślicznota...:-)
mnie samą wq***ją petardy i te wszystkie goowniatusy strzelające, a co dopiero się dziwić psom, które o wiele mocniej słyszą od człowieka...
jeszcze dzisiaj jakieś matoły biegały z kapiszonami...
stachs7 2016-01-02
U mnie koty też zestresowane....
teresa9 2016-01-03
Bolek bardzo się bał. U niego działa głaskanie po "łubie" i spokój państwa. Żadnego "niuniania", żadnego pocieszania. Próbował co prawda raz schować się pod choinkę, ale szybko zrezygnował i choinka przeżyła. Ale jak sobie przypomnę Agata...