Pogoda

Pogoda

Pogoda - Bolesław Leśmian

I chcę, i nie chcę, i muszę
Dziś jaśnieć razem z pogodą.
Co niepokoi mi duszę
Złotego szczęścia urodą

A szczęście lśni od niechcenia,
A ja przezywam je »Ono« --
I rozkosz porozumienia
Poufnie wzdyma mi łono!

A Ono w słońcu się szerzy,
Na rzęsach światłem osiada,
Ale do siebie należy
I nikt go, nikt nie posiada!

A Ono teraz w obłoku,
A teraz -- w środku trawnika,
Pociesznie przynaglam kroku,
Niech krok do szczęścia nawyka.

Brnę w słońcu po samo gardło,
Co snami łka niecierpliwie,
Twarz mam odwiecznie umarłą,
A w nogach radość mi żywie...

I błogosławię swej twarzy,
I wdycham wiarę od słońca,
Że się na pewno coś zdarzy,
Coś się poszczęści bez końca!

Że Ono drogą rozminną
Zbliża się wciąż bezhałaśnie
I że tak stać się powinno,
I że tak stanie się właśnie!

I czynię kroki niezgrabne,
Ze szczęściem nie oswojone --
I bezdomnieję, i słabnę,
I nie wiem, w którą biec stronę?

Trzeba nic nie mieć prawdziwie,
Żyć tylko tym, że się żyje,
By dłoń wyciągać łapczywie
Po takie szczęście niczyje!