<Zwyczajność> St.Ciesielczuk
Zwyczajność gada świeżością żywą,
Zwyczajność chucha sosnowym wiewem.
Spływa ze słońca ciepła prawdziwość,
Chłop karmi ziemię ziarnistym siewem.
Zwyczajność barw się falami śmieje
Piękniej niż promień w oczach pryzmatu.
Poranki żytem kwitnącym dnieją,
Sinawym różem wstają nad światem.
Pachną w odejściu codzienne zorze,
A zmienność śpiewa tak jednostajnie,
Jak przytulone do wiatru zboże...
O, jak to dobrze jest żyć zwyczajnie!