Było słonecznie i bezwietrznie.
Tafla wody była nieruchoma jak szkło.
Patrząc na nią, uświadamiałem sobie bezmiar nieznanych nikomu historii, które kryje w sobie wszystko na świecie, woda, ziemia, góry, niewysłowiona przestrzeń czasu.
I czułem zachwyt, zdumienie i pokorę wobec tej wielkości.
Zrozumiałem wtedy, że jedyne, co jest nam na tym świecie dane, to zdolność wyboru: jak kochamy, jak żyjemy, z czego rezygnujemy.
I prawdę mówiąc, ostatecznie jedyne, co po nas pozostaje, to opowieści.
/Thomas Christopher Greene, Jezioro lustrzane/
(komentarze wyłączone)