Każdy kawałek chleba się liczy.
orioli 2016-01-04
One pewnie już wcześniej były karmione przez ludzi i teraz nie umieją o siebie zadbać. Pół biedy jeśli konsekwentnie karmi się w najtrudniejszym dla nich okresie, no i najlepiej ziarnem, nie chlebem.
kimeraj 2016-01-04
re: Helenko, smażyłam je na malutkim ogniu, bez przykrycia, co rusz przewracałam - nic nie pryska :D
wojci52 2016-01-04
Nie najszczęśliwsza dla nich dieta. Rozumiem poniekąd, ziarno trzeba specjalnie kupić, a nie zawsze jest gdzie. Zaznaczam ziarno na rynku u producenta jest dużo tańsze niż chleb, więc może warto się pokusić...
irma49 2016-01-05
Smakują im również ugotowane ziemniaki bez soli (w mundurkach), pokrojone i wyłożone na brzeg. Idziemy na "łatwiznę" i nikomu nie chce się przygotować jedzenia dla nich. Chleb jest pod ręką i nie zajmuje nam czasu... :)
mariol6 2016-01-06
Właśnie, właśnie. Zgadzam się, takie dokarmianie chlebem to robienie czegoś dla siebie, a nie dla zwierząt. Tak samo, jak karmienie ich w czasie, kiedy spokojnie mogłyby o siebie zadbać same. Przyzwyczajają się do tego, że nie muszą i powoli tracą umiejętność zdobywania pożywienia. Ale dla człowieka to taka przyjemność, bo w rzeczywistości chcemy pokazać, że jesteśmy "taaaaacy dobrzy"...
lilka13 2016-01-07
zgadzam sie z mariol6 z malym "ale", ale gdy woda zamarznie trzeba dokarmiac, niekoniecznie chlebkiem ;)
mariol6 2016-01-10
Lilko, ależ oczywiście, że dokarmiać gdy woda zamarznie! Bez dwóch zdań! Ja tylko miałam na myśli dokarmianie np. latem (zdarza się nagminnie!), kiedy zwierzęta po prostu nie potrzebują dokarmiania (chyba, że chore, ale to inna bajka!).