Skradając się za drzewem na paluszkach niczym szpieg z krainy deszczowców udało mi się po raz drugi podejść jak najbliżej ( bliżej to już musiałabym do stawu wejść ) czaplę.
orioli 2018-11-04
Okazałaś się mistrzem skradania się. Należą się brawa za taką fotkę (po cichutku, żeby czapli nie spłoszyć).