Wędrując jurajskimi szlakami, często na kamienistej drodze dostrzegamy odciśnięte w skale fragmenty muszli. Na ten temat istnieje następująca legenada:
"w czasie wędrówki z Krakowa do Gniezna św.Wojciech przysiadł na pniu powalonego drzewa ,a że dzieńchylił się ku wieczorowi to przysnął znużony nie wiedząc ,że w pobliżu jest duże gniazdo żmij.Gady zaniepokojone obecnością człowieka,sycząc próbowały przepędzić intruza i w końcu jeden z nich ukąsił świętego.Ten zerwawszy się wykrzyknął -bodaj byście skamieniały- co w jednej chwili się stało i od tego zdarzenia zwinięte kamienne węże możemy znaleźć na całej jurze"....Tyle mówi legenda.PRAWDĘ znamy z naukowych opracowań...㋡
_________________________________________________________
w gablotach wieży strażniczej zaprezentowano typowe skamieniałości jury z epoki keloweju (środkowa jura-
kelowej :166,1 ± 1,2 – 163,5 ± 1,0 mln lat temu).
..............................................................................
dla turystów i krajoznawców są bardzo zróżnicowane utwory z przed 200÷ 135 mln lat temu. Wtedy to na terenach dzisiejszej Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej nastąpił wielki zalew morski.
..................................................................................
zbiór jurajskich amonitów wymarłych kopalnych mięczaków zamieszkujących morza od dewonu do końca kredy.Ich spiralnie zwinięte muszle osiągały do 3 m średnicy.Wewnątrz podzielone były na szereg komór ,z których ostatnia największa była komorą mieszkalną ,pozostałe wypełniał gaz,którego zmiany ciśnienia umożliwiały amonitom zmiany głębokości zanurzenia,natomiast poruszały się dzięki strumieniowi wody wyrzucanego przez specjalny otwór.
Prezentowane okazy są fragmentem zbiorów przewodników jurajskich Bożeny i Michała Domel.
dodane na fotoforum: