„Przybywając na Madagaskar i przemieszczając się wzdłuż Wyżyny ciągnącej się po środku Czerwonej Wyspy nie sposób nie zauważyć malowanych grobowców, rozsianych po wzgórzach, na polach, pośród lasu, czy nawet na podwórzu domowym, grobowców w rożnych formach i kolorach. Na Wyżynie zamieszkują głownie plemiona Betsileo i Merina. Jednak wyrazy czci i szacunku dla zmarłych są podstawowa forma kultury i tradycyjnej, animistycznej religijności wszystkich Malgaszy. Kult zmarłych to serce ich tradycji.
Rodzinny grobowiec jest symbolem jedności wielkiej rodziny plemiennej trwającej ponad czasem. Tradycyjna wiara wyraża to jakby magiczne przekonanie, ze złożenie swoich kości w jego wnętrzu automatycznie zapewni pewną pomyślność po śmierci i włączenie w wielka wspólnotę Razana. Największą karą, jaka spotkać może Malgasza, byłoby wykluczenie z rodzinnego grobowca. Czy oprócz pochowania we wspólnym klanowym grobowcu jest tez jakiś inny warunek, który trzeba spełnić, aby zmarły dołączył do wspólnoty Razana? Tak, jest. To sakralna ofiara z wolu. Po śmierci zmarły w nowej już egzystencji jeszcze nie oddala się od miejsca gdzie za życia przebywał. Jeszcze krąży wokół domostwa. Wówczas, aby mu ułatwić przejście do rodziny Razana, trzeba złożyć w ofierze woła. Ma to wielkie znaczenie. Jeśli zabraknie tej ofiary wówczas zmarły może się mścić na Rodzinie. Ofiara z wolu i pochowek sa nierozłącznie związane z tradycyjna religijnością Malgaszy. Jakże często obok rodzinnego grobowca można spotkać sakralne słupy, na których zawieszone są dziesiątki, a może i więcej czaszek ofiarowanych wołów.
Miejsce, w którym znajduje się grób nazywa się tanindrazana (ziemia przodków). Jest on niezbywalną własnością rodziny pochowanych w nim zmarłych.”
zosiab 2009-06-06
Nie tylko z przyjemnością ogląda się twoje zdjęcia, ale też z dużym zainteresowaniem czyta komentarze do nich:)