Zmierzch świat okrył pocałunkiem,
Na bezchmurnym czole dnia.
Przedostatni promień słońca,
Cicho zgasł.
Noc nadpływa ciemną łodzią,
W roztańczonym świetle gwiazd.
Księżyc wznosi ponad drzewa,
Bladą twarz.
Wiatr owiewa delikatnie,
Rozpaloną ziemi skroń.
Ucałował księżyc małej
Gwiazdki dłoń.
Zostań nocy gwiazdo-oka,
Póki się nie zbudzi świt.
I wyczaruj najpiękniejsze,
Dla nas sny...
/Victor Marie Hugo/