;)
ogólnie nieźle się stresowałem jak sobie powiedziałem, że muszę mu zrobić zdjęcie. nie wiedziałem jak do niego podejść na dodatek szedł. wyjąłem aparat i jechałem za nim powoli rowerem a ten się zatrzymuje, wierci i nagle coś tam kombinuje przy komórce. dobra, to ta chwila. no i mam cię draniu.
wyszło jak dla mnie dobrze. wyciągając aparat nawet nie marzyłem o tak klarownej możliwości zrobienia mu zdjęcia.
adrock 2011-02-10
szacun holefka.
rogerg 2011-02-10
jednak trochę spitoliłeś sprawę...
bo mogłeś się umówić na grubszą sesyjkę, a drań pewnie ma duże doświadczenie w pozowaniu przed obiektywem... stróżów prawa chociażby ? ;-)