wczoraj u kobyłek byłam:) w terenie byliśmy, wyjechałam na Sarinie, a wróciłam właśnie na Brendy:) i coraz bardziej ją wyczuwam i zapominam że jadę właśnie na niej ;) powrót do domu miałam ekspresowy bo zanosiło się na burzę, ale niedaleko domu i tak mnie złapała tyle że jej nie słyszałam bo inteligentnie włożyłam sobie słuchawki w uszy i słuchałam muzyki xd