Zgodnie z tradycją wtorkową, Kalsk :-)
miałam Desia bo dawno na nim nie jeździłam i chciałam mieć wreszcie konia który w boksie się potrafi zachować:)
co prawda wyciągać się na nim nie da tak jak na Baksie czy Perle, ale nie narzekam :)
wyjątkowo wesoło było na stajni, pośpiewane same hity, na jeździe też hahahaha
Boże, Boże, Bożenko..., Hot Dog, Jesteś Zajebista czy Ona tańczy dla mnie :D
potem pakernia i treninżek(nożna, kosz i SIATKA<3)
później z Anią mały chill % :-)