Maształski i Maryjka kładą się do łóżka. On zasypia jak suseł, jak to zwykle w małżeństwie bywa, ona nie może zmrużyć oka. W środku nocy Maształski pyta:
- Czamu nie śpisz, Maryjko?
- Głupio się pytosz. Chłopa potrzebuję! Masztalski zerka na budzik:
- Skąd jo ci wezmę chłopa o drugiej w nocy?