Jedzie papież limuzyną z szoferem... Nagle papież prosi szofera, aby ten pozwolił przejechać się bryką po mieście. Szofer tłumaczy, że to niemożliwe, bo zasady itp. Wtedy papież zaczyna prosić jeszcze mocniej, a ten mówi, że to bedzie grzech itd. więc papież obiecał mu rozgrzeszenie... i zamienili się! Papieża troche poniosło, wię zatrzymała ich policja.. Policjant podchodzi, stuka w szkło. Opada przyciemniana szyba limuzyny. Policjanta zamurowało.Pobiegł do radia pytać co ma zrobić...
- Ale to zależy jak znana jest ta osoba - słyszy.
- Trudno powiedzieć, ktoś cholernie ważny! - mówi policjant.
- Tzn. piłkarz, gwiazda pop czy co?
- Nie wiem, ale wiezie go sam papież!
olena 2011-05-18
Nie wyjeżdżaj kochana-y beze mnie .. Mam juz.. jakoś tak to leciało:)
salma45 2011-05-18
CIEPLUTKO POZDRAWIAM MIŁEJ SPOKOJNEJ NOCY BAJECZNYCH SNÓW ŻYCZĘ,, BUZIACZKI
salma45 2011-05-18
fajny kawał,,,,chyba mnie nie zostawiłaś......???
flossy 2011-05-19
super.... pozdrawiam i kolorowych snów życzę....dobranoc Asiu:)
balisto 2011-05-19
a to dobre, tak mi brakowalo czegos do smiechu, bo mam obnizony poziom humoru
buziaki Asiulek