Siedział sobie robaczek na listku nieopodal rzeczki i patrzył na jabłuszko. - Ładne jabłuszko - pomyślał. - Poczekam jeszcze chwilkę, słonko świeci, a jak będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.
Obok siedział sobie ptaszek. Miał ochotę zjeść robaczka, aż mu ślinka ciekła. Ale pomyślał tak: - jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.
A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać. Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle wymierzył skok i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał nawet chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki.
Jaki morał z tej bajki? - Im dłuższa gra wstępna, tym wilgotniejsze futerko:)))
dodane na fotoforum:
elcia72 2010-05-30
a u mnie lało , teraz świeci słonko i zaraz wybieram się na spacerek z koleżanką :)))
gabi44 2010-05-30
robaczki też muszą być :) miłego wieczoru:)