Widoki zmieniały się niczym w kalejdoskopie. Od nadmorskich pejzaży po suche i piaszczyste drogi wzdłuż rozdmuchiwanych przez wiatr terenów pustynnych.
Inaczej wygląda Kair nocą. W milionach świateł witryn sklepowych, hoteli, restauracji i meczetów, to nieciekawe za dnia miasto zamienia się w miejsce warte obejrzenia ...
Kair nadal przyciąga rzesze imigrantów z rolniczych regionów, szukających pracy w mieście. W czasie wojny z Izraelem, do miasta przybyło wielu uchodźców, głównie z półwyspu Synaj.
To, co najbardziej utkwiło w pamięci z pobytu w Egipcie to nieprzerwany i całodniowy dźwięk klaksonów, pięć razy dziennie śpiewający muezini i potworne uliczne zmagania z przejściem na drugą stronę ulicy.
Kierowcy rzadko kiedy zapalali światła mijania ...jeździli na światłach pozycyjnych a bardzo często nie zapalali nocą żadnych świateł
Dzisiejszy Kair jest centrum świata arabskiego.
marii50 2009-05-21
Miasto nocą budzi się i żyje,u nas nocą miasto śpi....:)))
isia222 2009-05-21
wariactwo , to już chyba wolałabym jechać samochodem , niż przechodzić przez ulice. tam samochody chyba nigdy się nie zatrzymują!
alicja13 2009-07-29
kolejna, przepiekna przygoda...
(komentarze wyłączone)