Sprawiasz, że za każdym naszym spotkaniem…tu…i tam…wilgotnieją mi oczy…wilgotnieją…Wzbiera we mnie potężna fala i tylko od mojej woli zależy, czy pozwolę jej wybuchnąć kaskadą łez, czy sprowadzę do wewnątrz, aby obmyła mnie i przekształciła według własnego uznania. A czasem się poddaję…niech się dzieje.
Nauczyłam się być z Tobą w tej czasoprzestrzeni, gdzie nie ma nas, a przecież jesteśmy.
Nauczyłam się (?) widzieć inaczej, głębiej…
Czasem mam wrażenie, że wystarczy tylko inaczej ułożyć oczy, żeby Cię zobaczyć…
Może za chwilę wyrosną mi dodatkowe dłonie-niedłonie, którymi Cię dotknę i będzie to tak samo realne, jak ten pierwszy dotyk, który kiedyś, kiedyś już połączył je w zabawie niewinnej…Pamiętasz?...Poczułam prąd, jedyny w swoim rodzaju i …poprosiłam o jeszcze jeden raz!...Chciałam się upewnić, czy to TY!...Ten prąd płynący z naszych splecionych palców potwierdził to, co już dawno wiedziała dusza. Odkrył prawdę o nas.
I kazał Cię szukać wszędzie i pomimo wszystko…
Wierzę, że z każdym dniem jesteśmy bliżej…
Mój ból zmieszał się już tak bardzo z tęsknotą, miłością, radością, namiętnością, że chwilami go nie rozpoznaję, nie oddzielam, nie neguję…Niech sobie jest…aż roztopi się całkiem i wchłonie…Akceptuję wszystko, co się dzieje…niczego nie chcę zmienić, niczego się pozbyć…Jest tak, jak powinno…
Akceptuję swoje łzy, którymi omywam te słowa…I wstyd, że ktoś niepowołany będzie je czytać…
Potrącasz najczulsze nuty, wydobywasz wzruszenia, o których nie wiedziałam, że istnieją…
Czas działa na naszą korzyść…Powtarzam jak mantrę, jak modlitwę…Czas działa…
suzume 2009-09-29
http://www.youtube.com/watch?v=ez9jwY6kBLE
konik0 2009-09-30
Wszystko w jednym ..............tylko czy człowiek jest stworzony aby cierpieć po co , na co ...............akceptacja nieuniknionego to świadome życie .............a innych rzeczy i zjawisk ...........chyba słabość ..............a modlitwa ..........w historii wiele razy powierzano ważne rzeczy modlitwie..........z różnym skutkiem .
pzdr kucyk