Życzę wszystkim udanej niedzieli. Nie przepadam za taką listopadową aurą...szaro, pochmurnie, deszczowo i potwornie wietrznie. Chyba szykuje nam się zmiana pogody.
Ciasto:
2 szklanki mąki,
3/4 szklanki cukru,
1 kostka masła lub margaryny (20 dag),
1 jajo,
szczypta soli
Dodatkowo:
ok.1/2 kg jabłek-ja preferuję antonówkę, bo nie jest zbyt słodka
cynamon (lub przyprawa do szarlotki), cukier wanilinowy,cukier puder
oraz tłuszcz do wysmarowania foremek
Wymieszać w misce mąkę, sól, cukier.
Dodać pokrojone w kawałki masło oraz rozmącone jajko. Szybko wyrobić ciasto aż powstanie miękka, lekko klejąca masa.
Ciasto włożyć do zamrażalnika na ok 30 min.
W międzyczasie obrać jabłka, skropić je sokiem z cytryny, żeby nie ściemniały. Rozwałkować ciasto na grubość ok.1 cm. (blat podsypać mąką, bo ciasto jest klejące)
Foremki wysmarować tłuszczem. Wyciąć krążki z ciasta i wylepić nim foremki. Posypać cynamonem, ułożyć plastry jabłek, znów posypać cynamonem lub przyprawą do szarlotki oraz cukrem wanilinowym. Można wierzch jabłek posypać też grubym cukrem.
Piec w temp.180-200 st.C przez 25-30 min. Po wystudzeniu tarteletki oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego!
jania81 2011-11-27
Ależ to pysznie wygląda w sam raz do popołudniowej kawusi:))
Miłej niedzieli życzę i pozdrawiam cieplutko:))
beata3 2011-11-27
http://i.imgur.com/MqugE.jpg
lila08 2011-11-27
u nas deszczu nie widać,codziennie świeci słoneczko,ciepło,wierzyć się nie chce ,że to koniec listopada...sucho jest ,deszcz ostatnio padał 7 tygodni temu... ...
czuję zapach tarteletek przez monitor:)))
pozdrowionka;)