Ciasta na wesele popiekłam sama, chleby też, za tort się nie zabierałam, bo po prostu nie miałam na niego czasu..
Ten został ostatni, z górnej kondygnacji,nietknięty...a wg mnie najsmaczniejszy ;) Śmietanowy z owocami leśnymi...
A co do bycia teściową...Nie mam tendencji do wtykania nosa w nieswoje sprawy, więc śmiem podejrzewać, że Młodzi nie będą mieli w planach mojego unicestwienia ;)
alkaa 2014-10-02
piękny musiał być cały ten tort.... a co do teściowej : Twoja metoda najlepsza... my też przecież nie lubiłyśmy by się ktoś nam wtrącał - prawda ?
ania03 2014-10-02
Hej...to kawały o teściowej można przy Tobie mówić czy nie?:)torcik super.....chyba było fajnie?co?życzę miłego dnia
wandy 2014-10-02
Bycie tesciowa nie jest takie straszne...hi hi hi hi.....jestem tesciowa juz 12 lat i musze przyznac ze z synowa rozumiemy sie super....na poczatku wiele pytala,chciala troszke sie popisac przed moim synem ale ja szybko nauczylam ja aby byla poprostu tylko soba! Dzis milo mi patrzec,kochaja sie,szanuja i madrze wychowuja dzieci....mialam szczescie dostac dobra synowa..oj tak!
madziak 2014-10-03
Uśmiechajmy się do siebie - to nic nie kosztuje, a znaczy bardzo wiele. Nie tylko w światowym dniu uśmiechu... :)
ondra 2014-10-04
Dużo szczęścia Młodym.
Mam dwie wspaniałe synowe. Po prostu się nie wtrącam lecz często słucham.
Na pewno będziesz świetną Teściową. Pozdrawiam :)))