miałam loda na śniadanie ;)

miałam loda na śniadanie ;)

Lód był ten wyśmienity:
Ni to zabajony, ni to przepity ;)
Radochę miałam niesłychaną,
z loda na patyku i myśli,
że gdzieś tam są w małym Borownie takie same-tylko że z pysznych wiśni.. ;)