Dawniej nazywany był „mostkiem japońskim” – z powodu nieistniejących od wielu lat charakterystycznych pawilonów znajdujących się na przyczółkach. Obecnie mostek na jeziorze Rusałka w Parku Kasprowicza potocznie nazywany jest „mostkiem zakochanych”. A to ze względu na tradycję, która się tutaj narodziła kilka lat temu.
Zakochane pary przynoszą ze sobą kłódki, przypinają je do balustrady mostku… i najprawdopodobniej wyrzucają klucze do jeziorka. Chcą w ten oryginalny sposób przypieczętować swoje uczucia. Nie jest to nowa tradycja, jednak z powodzeniem przyjęła się w Szczecinie. Od lat znana jest m.in. w Paryżu, Wilnie czy Rzymie. W Polsce podobne miejsca możemy spotkać np. we Wrocławiu i w Międzyzdrojach.
Obecnie na balustradzie mostku przypiętych jest blisko 300 kłódek, jednak ich przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Miasto planuje remont mostu i jeżeli uda się wygospodarować fundusze, być może dojdzie do niego jeszcze w roku 2012. Wówczas konieczne będzie wycięcie wszystkich kłódek… chyba że zakochani posiadają zapasowy klucz i postanowią odpiąć swoją kłódkę i przechować ją na czas remontu.
Istnieje również inne rozwiązanie – może zamiast wycinania kłódek przed remontem mostku, warto byłoby zatrudnić jakiegoś specjalistę z wytrychem, który w prosty sposób mógłby uratować te najciekawsze przed zniszczeniem? Niektóre z nich są naprawdę godne zachowania…
dodane na fotoforum: