Słonia obleciały komary. On chcąc się uwolnić wlazł do rzeki. Wszystkie komary poleciały do góry, poza jednym. Nagle słychać z góry głos: - Edek utop sk...syna!.
dodane na fotoforum:
(komentarze wyłączone)
kolejne >
archiwum
ulubieni
+ dodaj doulubionych
[?]