Przychodzi student na egzamin. Ledwo trzyma się na nogach, ale pyta się egzaminatora:
- Panie profesorze, czy przyjmnie Pan pijanego studenta?
Egzaminator na to:
- Przecież to egzamin, nie mogę.
- Niech Pan będzie człowiekiem. - prosi student.
- No dobrze, niech będzie.
Wtedy student uśmiecha się, otwiera drzwi na korytarz i mówi:
- Ej! Chłopaki wnieście go!
dodane na fotoforum: