Facet chodził po supermarkecie i zauważył, że atrakcyjna kobieta wodzi za nim wzrokiem. Podszedł do niej, a ona powitała go ciepło. Był zaskoczony, bo nie mógł sobie przypomnieć, skąd ją zna.
- Czy my się znamy? – zapytał więc.
- Myślę, że jest pan ojcem jednego z moich dzieci – odpowiedziała.
Teraz jego myśli cofnęły się do czasu, kiedy jeden jedyny raz nie był wierny swojej żonie, i odpowiedział:
- To ty jesteś tą striptizerką z mojego wieczoru kawalerskiego, z którą ostro kochałem się na stole bilardowym, a wszyscy moi koledzy gapili się, stojąc wokół, dopóki twój chłopak nie przywalił mi kijem w tyłek?
Ona spojrzała mu w oczy i odpowiedziała spokojnie:
- Nie, jestem nauczycielką pańskiego syna.
dodane na fotoforum: