Tonie okręt. Przerażeni pasażerowie proszą księdza, aby odprawił mszę.
- Nie, moje dzieci, już nie zdążę...
- Księże, to chociaż tę najważniejszą część...
- No chyba że tak - zgodził się ksiądz, zdjął kapelusz i rozpoczął zbieranie ofiary.
dodane na fotoforum: