Idzie sobie żołwik, patrzy, a tu 10 zł leży. Wziął dychę, poszedł do monopolowego i kupił sobie żubrówkę. Schlał się i zasnał pod drzewkiem. Idzie zajączek i myśli sobie: ,,A, nakopię mu do tyłka\", ale potem sobie myśli ,,Smutno mu bedzie, że ktoś mu nakopał i nic nie zostawił... A, położę mu dychę\". Budzi się żółwik i patrzy, 10 zł leży. Wziął dychę, poszedł do monopolowego, kupił żubrówkę, schlał się i zasnął pod drzewkiem. Idzie wilczek i sobie myśli: \"A, nakopię mu do tyłka\", a potem sobie myśli: \"Smutno mu będzie, że ktoś mu nakopał i nic nie zostawił... A, położę mu dyszkę\". Budzi się żółwik i patrzy, 10zł leży. Wziął dychę i poszedł do monopolowego. Sprzedawca do żółwika:
- I co żółwiku. Znowu żubrówkę?
- Nie. Teraz whisky, bo od żubrówki coś mnie tyłek boli...
Przychodzi pierwszego dnia zając i mówi do sprzedawcy:
- Poproszę kilo marchewek.
Drugiego dnia znów przychodzi zając i mówi:
- Poproszę kilo marchewek.
Trzeciego dnia znów przychodzi zając i mówi:
- Poproszę kilo marchewek.
Aż w końcu sprzedawca się zdenerwowal i mówi do zająca:
- Jak jeszcze raz przyjdziesz i poprosisz o kilo marchewek, to przybiję cię gwoździami do ściany!
Czwartego dnia przychodszi zając i mówi:
- Czy sa gwoździe?
- Nie ma.
- To poproszę kilo marchewek.
dodane na fotoforum: