Z procą w kieszeni, smokiem na smyczy biega po Raju Filip zdyszany... Dobrze mu tutaj... jednak dni liczy, kiedy przylecą z Ziemi bociany... Niby spokojny, niby wesoły uczy się w Rajskiej Szkole grzeczności, ale codziennie pyta anioły: "Czy przysłał dla mnie Bóg wiadomości..." Z nogi na nogę drepce przy Bramie, w tę i z powrotem po Niebie chodzi, marzy o tacie, marzy o mamie i o tym, że się wreszcie... urodzi!