"...bose stopy..."
przywitała samotnie o wchodzie słońca
stojąc na brzegu bosymi stopami
ubrana w suknię zabarwioną wrzosem
uśmiechała się jakby zapraszając
na skraj wyobraźni aby dotknąć
granicę łączącą umysł z życiem
pozwalał poznać delikatne słowa
wypowiedziane z namiętnych ust
pocałunek ratował mnie przed utonięciem
we własnych myślach gubiłem się broniąc
marzeń pragnąłem zanurzając w wodzie czas
stanął bym mógł dotykać jutra uczuciami
23:12 R.T. 1.02.2013