Żyjemy. Wszyscy razem i każdy z osobna mamy jakąś historię do opowiedzenia. Mamy swoje smutki i radości. Rzeczy, które kochamy i których nienawidzimy. Przyjaciół i wrogów. Ale najważniejsze: żyjemy. Pędzimy wciąż ku nieznanemu. Każda godzina jest dla nas niewiadomą. Cały czas przez naszą głowę przewijają się myśli, których nikt nigdy nie pozna. Jesteśmy zagadką, mniej lub bardziej poznaną przez innych. Patrzymy na świat różnymi oczami. Codziennie mijamy ludzi, których najprawdopodobniej nigdy więcej nie spotkamy. Którzy, tak samo jak my, dźwigają na swych barkach historię życia. Zachowujemy się, jakbyśmy bali się choć na chwilę zatrzymać, usiąść na ławce i poobserwować otaczający nas świat. Tak, jakby ta chwila zapomnienia miała sprawić wyrzucenie z raz obranego toru. A przecież jedno nic nieznaczące spojrzenie, które rzucamy światu w tej właśnie chwili, nigdy już nie wróci. Myśli, którym poświęcamy cenne sekundy, odejdą w zapomnienie. Wypełnimy swoje zadanie. Przeminiemy.
Proszę, usiądź więc koło mnie i opowiedz mi swoją historię
https://www.youtube.com/watch?v=fSvp0bCPiR0
marro1 2013-09-11
Zastanawiam się, być może nie tego oczekujesz... wkleję coś, co można uznać że nie wiąże się z tematem, ale czy rzeczywiście oceń sama... opowieść jest dość długa,o ile się nie zmieści to dokleję i mam nadzieję że Cię tym nie zanudzę, więc to by było tak:
Usłyszałem kiedyś opowiadanie, które przedstawiało sędziego, który żył na dzikim zachodzie. Sędzia ów miał dziwny zwyczaj. Każdemu kryminaliście, którego skazywał na powieszenie, dawał wybór: szubienica albo czarne nieznane drzwi. Kiedy nachodził czas egzekucji sędzia kierował takie słowa: „Co wybierasz szubienicę czy czarne nieznane drzwi?”. Prawie każdy skazaniec wybierał sznur. Pewnego dnia szeryf zapytał: „Dlaczego wszyscy wybierają powieszenie zamiast tych czarnych drzwi?”. Sędzia odpowiedział: „Oni zawsze wybierają coś znanego, wolą to od nieznanego. Ludzie boją się czegoś, czego nie znają. Ja dałem im wybór”. „Co to to takiego?” - zapytał szery...
marro1 2013-09-11
„Wolność” - odpowiedział sędzia - „Ale bardzo mało ludzi jest dostatecznie odważna, aby wybrać drogę do nieznanego”.
Czy jesteśmy dostatecznie odważni? Kiedy dorastaliśmy zapewne byliśmy no, ale dlaczego dzisiaj tak bardzo boimy się czarnych nieznanych drzwi? Często wybieramy przeciętność gdy wystarczy nawet kilka kroków, aby przekroczyć czarne nieznane drzwi za którymi mogą znajdować się niewyobrażalne przygody, dostatek, przyjaźnie. Ile to milionów – może miliardów – ludzi wybiera konformizm nie zbliżając się do czarnych nieznanych drzwi. Dla sędziego wybór był oczywisty, ale on wiedział co znajduje się za drzwiami. Pytanie dla nas: „Czy wiesz co znajduję się poza twoją strefą komfortu i wpływu? Poza imperium jakie zbudowałeś?”.
Pamiętasz gdy chciałeś zrobić coś nowego? Czy zdarzyło ci się powiedzieć: „Boję się tego i nie wiem czy sobie poradzę?” albo „Teraz mam rodzinę i nie chcę narażać jej na zmia...
marro1 2013-09-11
zmiany to może być zbyt ryzykowne”. Aby wydostać się z pułapki zadaj inne pytanie: „Skąd fobia przed stratą, upadkiem?”. Czy nie lepiej teraz spróbować czy może będziesz czekał na odpowiedni moment za rok, pięć, dziesięć lat? Co najgorszego stanie się jeśli ci się nie uda? To ważne pytanie i używając ołówka wypisz najgorsze możliwe warianty, myśli, emocje. Dopisz sobie potem do każdej myśli zdanie: „Czy naprawdę w to wierzę?”, „Czy ta myśl pochodzi ode mnie?” albo „I co z tego?”. Myśl o możliwościach nie stratach. Gdybyś wiedział, że osiągniesz swoje cele podjąłbyś decyzję już teraz? Co zyskasz jako człowiek? Jaki zysk osiągnie twoje rodzina?
Coś w tym musi być… długo zastanawiałem się czy to wkleić… Słonecznej środy