wyszedłeś gdy spałam
obudziłam się w okruchach
szaleństwa ostatniej nocy
z mapą pocałunków na ciele
owinięta ciepłem dotyku
z tysiącem pytań we włosach
cienie zmysłów na ścianie
taniec ostatnich chwil kończą
w ukłonie szeptu na dobranoc
studzona chłodnym oddechem
zawstydzonego dziś okna
czekam aż wróci rozsądek