Nocą
gdy parzy bliskość
której nie ma
umieram nieśmiertelnie
a orle smutki
rozrywają mnie
na skale samotności
Za jakie grzechy,
jaki ogień?
Zadość
ulepię Cię jeszcze
załzawionymi dłońmi
gliną ze snu
starannie wyrzeźbię Twój kształt
śpij...