Dla mnie życiowa podróż z dziećmi u boku jest zarówno trudna, jak i fascynująca. Na nas rodzicach spoczywa tak naprawdę ogromna odpowiedzialność. Często zastanawiamy się jak takiemu małemu człowiekowi przekazać to co najważniejsze, a jednocześnie nie zranić jego uczuć. Myślę, że nie jest to wcale łatwe. Z dziećmi u boku przeżywamy też wiele radości i wzruszeń. Często jest to miłość, którą trudno opisać, a dla której zrobiłoby się absolutnie wszystko. Kiedyś ktoś powiedział, że jest to podróż w nieznane i na pewno tak jest. Myślimy jak może być i wyglądać, ale nie wiemy czy rzeczywiście tak będzie. Mogąc, jednak kroczyć przez życie z dziećmi u boku to dla mnie chyba największa nagroda, jaką zafundował mi los. Choć bywa trudno i jeszcze wiele tych trudów będzie, to się nie poddaje i w dalszym ciągu buduję więź ze swoimi dziećmi. Myślę, że jest to ogromnie ważne zarówno dla jednej jak i drugiej strony.
Pozdrawiam we wtorek i życzę dużo słońca :)
ewusia 2024-06-18
Zgrabne nóżki i zdjęcie świetne.
Od razu przyszła mi na myśl
piosenka I. Kwiatkowskiej:
Nogi, nogi, nogi roztańczone,
Tańczą nogi, tańczą, jak szalone.
Kto je ma? Właśnie ja!
Każdy krok mój, to taneczne "pas".
Od kankana, polki, aż do walca,
Piruety, pozy i na palcach.
Grand battement, pas de chat,
baletnica - voila!
Pozdrawiam miłe właścicielki nóżek.
spider6 2024-06-19
Śliczny kadr.-Życzę spokoju i radości na dziś.;)
Kiedyś będą wspominać Twoje dzieci Wasze wycieczki i chwile spędzone razem.;)