szedłem ich tropem mając na uwadze że stado do którego tak naprawdę zmierzałem zostało na miejscu i już dawno je minąłem. trzeba było podjąć decyzję zwłaszcza że wiatr był nie po mojej myśli a więc i tak musiałem zrobić kilka kilometrów żeby podejść zwierzęta z innej strony.