Ostatniego dnia wyjazdu, w drodze powrotnej, odwiedziliśmy, jak to mawiają - sztetl, małą, żydowską wioskę. W przewodniku stało napisane, że nie ma tam elektryczności, wygód i niemal spodziewaliśmy się spotkać słowiańskich Amiszów. Ale to wierutna bzdura. Choć może kiedyś i ona wyglądała jak Anatewka ??? :-)
Międzybuż, bo tak nazywa się wioska, jest miejscem szczególnym. To kolebka chasycyzmu. Na zdjęciu widać nową (nowoczesną) synagogę, do której poznawać swoją historię przybywają Chasydzi z całego świata. W sąsiedztwie znajdują się noclegownie dla pielgrzymów, oferujące oczywiście koszerną kuchnię :-). Na terenie tego malutkiego cmentarza (ze zdjęcia), znajduje się grobowiec Baal Szem Towa, założyciela i głosiciela chasycyzmu. Kiedy przeniósł się do Międzybuża, miał już sławę mędrca i uzdrowiciela. Tutaj dalej nauczał i w tym miejscu umarł. Notabene, to czego nauczał, jest mi szczególnie bliskie - Baal Szem Tow głosił, że Bóg jest wszędzie i obcowanie z nim polega na wykonywaniu codziennych czynności. Odrzucał samoumartwienie, skomplikowane nauki "uczonych w piśmie", modlił się przy pomocy śpiewu i tańca...
Bardzo łebski facet... :-))
agatap6 2009-09-12
Kochać nie zawsze znaczy to samo
Kochać słowami nie trudno jest
Kochać to widzieć szczęście
Być kochanym to szczęście mieć
http://www.youtube.com/watch?v=ZviEtjbbCCg