Boimy się spotkanego człowieka
bo nie widzimy jego duszy
w której przynosi on swoje intencje…
Boimy się uczuć
bo za bardzo widać w nich szczęście
które tak łatwo później można stracić
i bólem przypłacić…
Tymczasem…
i człowiek i uczucia są darem
jeśli tylko powitamy go serdecznie
a uczuciom pozwolimy odpowiednio
ulokować się w naszych sercach…
Kiedy więc przychodzi do nas człowiek
wystarczy obdarzyć go zaufaniem
i umiłować go… jak najpiękniejszy podarunek
i pielęgnować tę miłość
dopóki nie zgasną jego oczy
one są bowiem zwierciadłem intencji
i strażnikiem szczęścia…
z netu
__________________
Jan Twardowski