Ponoć zamek na wyspie nawiedza duch. Jednak nie jest to zjawa Klaudyny Potockiej. Ona bowiem zasłużyła sobie na wieczny spokój życiem pełnym oddania dla ojczyzny. Ten duch to duch małego i garbatego Stanisława Górki, ostatniego z rodu Górków, który w XVI w. był wojewodą poznańskim i właścicielem dóbr kórnickich. Górka był ponoć człowiekiem złym i niegodziwym, typowym magnackim warchołem. Podobno więził na zamkowej wyspie swe żony. Za karę miał trafić do piekła i wiecznie zamiatać tam bruk. Ale raz w roku może opuścić otchłanie. Wtedy udaje się na wyspę i szuka swego dawnego zamku. Towarzyszą temu grzmoty, plusk wody i krakanie kruków.
henry 2009-01-24
Bardzo się cieszę, ze mogłam to zobaczyć u Ciebie.!!!!
Ale ja widzę jakiegos duszka schowanego w ruinkach drzwi.:))))
Pozdrawiam bardzo serdecznie, miłego weekendu:)
domelos 2009-01-25
bardzo ciekawe :) lubię takie ruiny i ich historie :)
teresa7 2009-01-26
i dobrze mu tak...żony powinien szanować łobuz jeden...:))
dziękuje Janko...miałam okazję zobaczyć coś gdzie nigdy nie będę ...:))