Jadę rano do stajni z tatą, już jestem na bocznej drodze, patrze stoi białe berlingo, ale ono dosyć często się tu pokazuje więc nic, patrze rejestracja ZS, więcej! Widzę tego cudnego skaczącego konia naklejonego na autko, a potem uśmiechnięte oczy Paliny w lusterku! Przyjechał bździągwa jedna! A miałyśmy jechać jutro do stajni i to nawet nie jeździć tylko porozmawiać z panem Kazikiem o wakacjach! Taki szok!
Wzięłyśmy w teren Gogo i Falvina bo tylko one były blisko. Ale przy sprowadzaniu jak zwykle cyrki. Największy koń w całym stadzie przeszedł nam pod ogrodzeniem, a wszystkie inne kucyki nie...
Teren krótki bo mało czasu, leniwe galopy, mega płochliwy Goguś( dosłownie, 2 razy mało nie przywitałam się z matką ziemią z bardzoo bliska) Potem ustaliłyśmy wszystko o wakacjach. Ale tak wszystko, wszystko.
I Paulina miała już jechać ale została na przeprowadzanie koni. Matko, to była istna komedia. W życiu się tyle nie nabiegałam i nie nakrzyczałam! +10 do kondycji :D
Potem mnie odwiozła i dałam jej od razu paszport. W końcu wszystko zostanie zatwierdzone przez Związek i będę już oficjalnie, oficjalnie właścicielką Hery! Juuupi!!!!
pegasa 2014-06-08
piękny Goguś ;)
Widzę dzień pełen niespodzianek, a mój koń wczoraj zapomniał, że już 'nie może' i kleił się do klaczy z rują jak jakiś ogr popaprany ;P
marca12 2014-06-08
Ja jeżdżę na Emesze, Beti jest u mnie na emeryturze.
szaaman 2014-06-08
Nigdy nie krył, to młodziak jest
marca12 2014-06-09
Znając życie nie będzie, niestety nie ma kto robić zdjęć.
szaaman 2014-06-09
Wtedy akurat było zimnoooo. A czapka akurat tematyczna :D
marca12 2014-06-10
U mnie w przydomowej stajni jest na razie tylko Beti i Emesze, więc oni będą głównie na garnku.