No cóż...

.., przecież jestem znad rzek:))
https://arthard.wrzuta.pl/audio/flJQfpcDOg/x-ray_dog_-_apassionata
Wracając już z mojego spaceru znad tej rzeczki, zauważyłem jak przyjechał pewien starszy jegomość. Już z daleka wywnioskowałem, że szuka darmowego opału.. Przechodząc koło niego pozdrowiłem go.. Za chwilę usłyszałem głos za moimi plecami..
- Widział Pan jak te bobry tną?
- Widziałem
- Tak się rozpleniły te szkodniki, że już rady dać nie można.
No tak nawet moje ubranie jeszcze nic mu nie mówi. Przez chwilę zastanawiałem się, czy warto wchodzić z nim w polemikę..
-Hm.. Ano rozpleniły.
-Zobacz pan jakie pnie tną..
- Widzę. Widzę też, że przy okazji są też obok trzy inne z cięte piłą motorową.. Przepraszam, ale chyba mi pan nie powie, że bóbr tnie piłą motorową?
- No nie, ale..
- Tak tak, wiem wiem.. Ale..
Ale ja panu powiem, że żadne zwierze nie zrobi tyle szkód w środowisku przyrodniczym jak my ludzie.. I tego nawet pan nie może zaprzeczyć...
- Aaa.. A kim pan jest?
- Ja? Nikim ;)
Do widzenia Panu:)
- Do widzenia