Po podsmazeniu wrzucamy do garnka, zalewamy woda i gotujemy. Jakies dwie godziny. Wystawiamy na noc na balkon (bo ta zupe gotuje sie zima) zeby sie wszystko ladnie skopulowalo ;) Potem kroimy ziemniaki na kawalki takie jak wolowina gulaszowa, dodajemy do zupy, nieco wody i gotujemy az zmiekna. Przyprawiamy po swojemu. Majac juz zupe pichcze cos na zagryche. W tym przypadku jajka i ziemniaki ;)
Niezbedne do zupy czerwone wino wypijamy cichaczem ;)