W kinie

W kinie

Gasna swiatla. Zaczyna sie projekcja filmu. Wlasciwie, to projektowano niegdys... Widzowie czuja mile podniecenie spowodowane oczekiwaniem na thrill & action, ktore wlasnie sie spelni. I maja racje...
Do sali wchodzi spozniony kinoman. Otumaniony mrokiem powoli idzie przed siebie potykajac sie co krok. Uderza kolanem w oparcie fotela. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - pyta przekrzykujac sciezke audio kinowych glosnikow. - Nie, to rzad pierwszy, miejsce pierwsze. - To sorki. Powoli rusza pod gorke. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad drugi, miejsce pierwsze. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty miejsce dziesiate? - Nie, to rzad trzeci miejsce pierwsze. - Soreczki. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad czwarty, miejsce pierwsze. (Odglosy z sali: Spokoj! Cisza! Prosimy o cisze!) - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad piaty, miejsce pierwsze. - Soreczki, uszanowania dla malzonki. - To nie jest moja zona. - Da mi pani swoj numer telefonu? Nie? To nie. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie to rzad szosty, miejsce pierwsze. (Odglosy z sali: Cisza do cholery!) - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? -Nie, to rzad siodmy, miejsce pierwsze. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad osmy, miejsce pierwsze. - Przepraszam, czy to miejsce dziesiate, rzad dziesiaty? - Nie, to miejsce pierwsze, rzad osmy. - Cos tu nie gra... Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? (Odglosy z sali: Wezwac ochrone! Gdzie ochroniarze?!) - Nie, to rzad dziewiaty, miejsce pierwsze. - Soreczki. Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad dziesiaty, miejsce pierwsze.
Powoli wepchnal sie miedzy osobe a oparcie foteli, poszedl dalej. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - spytal. - Ale ma pan dlugie nogi! - dodal - Nie, to rzad dziesiaty, miejsce drugie. Jestem kobieta. - Ooooo, da mi pani numer telefonu? Nie? To nie. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? Nie, to rzad dziesiaty, miejsce trzecie. (Odglosy z sali: Policja! Zadamy od wlasciciela kina zwrotu pieniedzy za bilety!) - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad dziesiaty, miejsce czwarte. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty miejsce dziesiate? - Nie, to rzad dziesiaty miejsce piate. (Odglosy z sali: Czy nie mozna go uspokoic? Czy nie mozna go CZYMS uspokoic?) - Prepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad dziesiaty, miejsce szoste. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad dziesiaty, miejsce siodme. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? -Nie, to rzad dziesiaty, miejsce osme. - Sorki, pozdrowienia dla malzonka. - To nie jest moj maz. - Moge usiasc pani na kolanach? Nie? To nie. - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? - Nie, to rzad dziesiaty, miejsce dziewiate. (Odglosy z sali: Idziemy po ciebie!) - Przepraszam, czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate? Cisza... - Przepraszam, czy to rzad dzesiaty, miejsce dziesiate?! Nic, brak odpowiedzi. - Przepraszam!!! Czy to rzad dziesiaty, miejsce dziesiate???!!!! Wyjmuje z kieszeni bilet i zapalniczke, porownuje numery i siada. Chwile koncentruje sie na filmie, po czym wyciaga papierosy. - Zapalisz? - pyta sasiada z prawej. - Nie, dziekuje. - Zapalisz? - pyta sasiadke z lewej. - Nie, dziekuje. - Zapalisz? Pyta sasiadke z tylu. - Nie! Tutaj nie wolno palic! - A ty lysy zapalisz? Klepie w lysine sasiada z przodu. Brak reakcji. Zapala papierosa. Krotko skupia sie na filmie po czym wyciaga cukierki z kieszeni. - Chcesz cukierka? - pyta sasiada z prawej. - Nie, dziekuje. - Laska, chcesz cukierka? - pyta sasiadke z lewej. - Nie, dziekuje, nie chce. - Chcesz cukierka? - pyta sasiadke z tylu. - Nie! I prosze nie smiecic!. - Lysy, chcesz cukierka? Cisza. Zjadl cukierka, papierek rzucil na podloge po czym wyjal butelke wodki z wewnetrznej kieszeni kurtki. - Napijesz sie? - pyta sasiada z prawej. - Nie, dziekuje. - Laska, pijemy? - Nie, dziekuje. Odwrocil se do tylu, ale rozmyslil sie. Wzruszyl ramionami. Poklepal po lysinie sasiada z przodu. - Lysy, napijesz sie? (Odglosy z sali: LYSY, NAPIJ SIE!!!)
Na ekranie pojawil sie napis The End, rozblyslo blade swiatlo. Zaczely stukac siedzenia foteli. Wszyscy przyznali, ze to byl piekny film...

coral81

coral81 2015-01-13

No to sie naoglądał filmu:) Pozdrawiam:)

dothy2

dothy2 2015-01-13

:)))))

henry

henry 2015-01-13

przepraszam.....czy to rząd dziesiąty......miejsce dziesiąte.......?
Ja bym go na miejscu ukatrupiła!

jendrus

jendrus 2015-01-14

Spoko, Henry, w wersji hardcorowej facet ma bilet na miejsce 22 w rzedzie 22!!! ;))

coral81

coral81 2015-01-14

re; bo widok z góry zawsze jest najlepszy:) Pozdrawiam:)

tanna

tanna 2015-01-14

Świetne.Teraz już wiem dlaczego tak rzadko chodzę do kina ;))Pozdrawiam i życzę miłego dnia :))

henry

henry 2015-01-14

zaczne się bac chodzić do kina..;)

sonia66

sonia66 2015-01-20

Czyli niekoniecznie trzeba iść do kina na film... by przeżyć "niezapomniane chwile":)

barossa

barossa 2015-01-22

:))))

dodaj komentarz

kolejne >