jendrus 2021-10-24
To jest śniadanie słomianego wdowca :) Do jutra jestem słomiany. Czas posprzątać. Wyrzucić puste butelki, obiad sprzed tygodnia (nie trzeba, poszedł sam) i jakoś zapudrować malinki. Zartuje, grzeczny jestem jak aniołek :) Malinkę mógłby mi zrobić jedynie pies znajomych. Potrzebowałbym wtedy nowego nosa ;)