qwerta2 2010-11-04
Zasnąłem w poczuciu beznadziejnej euforii.
Znamiona były dalej widoczne na powiekach
a wierzyłem w Franciszkański cud pośmiertnego zaniku .
Liryzm którego brak .
Poezja nudziarza i fanatyka cudzego szczęścia.
Sen. W ciemnych kolorach rozbłyski gwiazd . Budzą się pulsary .
Drgają w rytm tętna.Galop konia i kac.
Jedno i drugie na "K"
Po co mówić , po co pisać po co iść do przodu z piórem
Po co pytać i udawać ,zdzierać z palców starą skórę
Grać na własnej nadziejności ,rzygać wersem wciąż fałszywym
Nie czuć rytmu, napięć ,dźwięków , widzieć To w kwadracie krzywym
Jestem To . Zgniłe zmarnowane To