Dywan z opadłych liści mych wspomnień
Szeleści cichutko pod mymi stopami.
Wśród nich są te stare – tak kruche, tak cenne nowych tysiące – wciąż lśnią kolorami.
Te drugie bez smutku podnoszę z podłogi
I zbliżam bezdusznie do świecy płomienia.
I patrzę jak płoną – z początku powoli –
A ogień łapczywie je w popiół zamienia.
I nie żal mi wcale tych zdarzeń minionych,
Zbyt drogo mnie wyszły te szczęścia okruchy,
Zabrały zbyt wiele... Niech spłoną i zginą!
Wyrzucam je z myśli bez łez i bez skruchy!
Zaś stare zachowam na zawsze w swym sercu,
Pomiędzy kartami mych uczuć je skryję,
Bo dają mi siłę, bo dają natchnienie,
Bo dzięki tym skarbom ja wciąż jeszcze żyję...
z sieci ...
dodane na fotoforum:
anad60 2014-10-27
Ale CUDNY klimat jesienny *;*
Pozdrawiam Gosiu i Buziaki przesyłam ja Tobie :))))))
dlaczego tak mało Ciebie na Garnuszku.....żal mi ;(((((