...skraść nam piłkę?
Zabawa również pełna emocji, bo siła fal była tak duża, że dzieci nigdy nie były pewne czy piłka wróci do nas po wciągnięciu do morza...
Emocje były na tyle duże, że Maruś pod koniec wakacji całkowicie zrezygnował z gry blisko brzegu (z obawy o piłkę ;))
Faktycznie, zdarzyło się, że piłka wpadła do morza na tyle daleko, że musieliśmy skorzystać z pomocy wytrawnego pływaka w dość odległym miejscu od naszej plaży ;)