jokam 2011-10-30
na łące i w lesie luzik.
na ulicy musi TO przyoblekać.
od maleńkości przyzwyczajona, nie protestuje.
ale masz Zjadaczu rację, znam paru takich, którym chętnie bym zaleciła całodzienne, przymusowe kagańcowanie...
zjadacz 2011-10-30
w zasadzie to jest tak, że lepiej jak pies ma,
tak dla spokoju właściciela choćby,
miałem kiedyś dużego psa, którego musiałem
namówić do noszenia takiej klatki, ponieważ
wzbudzał respekt i ludzie się lękali...
mimo to chodził jednak luzem a zapinałem go
widząc czyjeś obawy
czasy się jednak zmieniają na gorsze i przepisy
również... coraz to bardziej restrykcyjne
jokam 2011-10-30
właśnie - przepisy...
ona od małego nauczona jeździć autobusami i tramwajami. zawsze w kagańcu i zawsze z biletem w łapie.
ot, psi los...
zjadacz 2011-10-30
jeśli od małego to jeszcze spokój,
mój miał prawie rok jak go wziąłem,
ale... mądra bestia była więc po
rozmowie zgodził się bez oporów...
kukura 2011-10-31
Oj to jest coś czego moja nie nawidzi,łapami chce sobie zdjąć i oby jak najszybciej na pole co pani ściągnie to coś co na nosie zawadza...;D
re.rogaliki jeszcze są ;D
jokam 2011-10-31
a moja pokornie znosi niedolę. staram się jednak, aby to jak najkrócej było. wyjście z domu, skok przez jezdnię i na brzegu już pola zdejmuję.
rogalik jeden już Ci zniknął... pycha! :D