jokam 2012-03-13
Eee... tu wcale nie tak strasznie...
Najwyżej można spotkać młodzież na haju...
Ale ja się jakoś nie boję... Może dlatego, że kiedyś tu właśnie biegłyśmy. Moja K. na wielometrowej linie treningowej, a ja w sportowym czarnym stroju. Jacyś młodzi ćpuni na szczycie tych ruin stali i na mój widok któryś z nich krzyknął: chować się, policjantka z psem biegnie...! Uśmiałam się z tego i już tu się nie boję buszować... :D
annorl1 2012-03-13
heh :) nie boisz się tam chodzić :)
może jeszcze mieszka :D
jokam 2012-03-13
Nie. Baba Jaga tam nie mieszka. To są ruiny..... byłej piwiarni.
Ktoś w lesie takie paskudztwo postawił. Gdzie w tym czasie był Inspektor Nadzoru Budowlanego...??!! Chyba jeden sezon (no może dwa) piwem tam handlowali, ale na całe szczęście knajpa padła.
A zaraz za tymi ruinami jest malenieczki drewniany domeczek. W nim samotnie (!!!) mieszka staruszeczka - wdowa po ( za przeproszeniem) hyclu...!!! Kto jeszcze wie, czym zajmował się hycel...??!!
jokam 2012-03-13
taka jak w bajce o Jasiu ( no, czemu chłop zawsze pierwszy? nie rozumiem!!) i Małgosi... nos jak haczyk itd. :D
razdwa3 2012-03-13
Bardzo tajemnicze miejsce...