annorl1 2012-03-13
ja mój rower też wczoraj już przytargałam ze strychu :)
jokam 2012-03-13
A mnie doktory zakazały... nie słuchałam... dalej jeździłam...
Ale chyba jakiś dobry duszek czuwał nad moim zdrowiem i nasłał do piwnicy pana złodzieja. Ukradł tylko mój rowerek... innych nawet nie ruszył...
Odczytałam to jako "znak" że mam naprawdę już nie jeździć...
chlip...chlippp.....!!! :(((