Z reguły pomidorówkę gotuję na włoszczyźnie, którą na koniec blenderuję i nie muszę niczym zagęszczać. Tym razem troszkę inaczej. Zupa jest bez włoszczyzny, a więc "zaklepka" z wody i mąki konieczna była.
(brak komentarzy)
dodaj komentarz
kolejne >
archiwum
ulubieni
+ dodaj doulubionych
[?]